Autostrada A1, która łączy północną i południową granicę Polski jest już w całości otwarta. Zwiększyła się tym samym dostępność międzynarodowego korytarza transportowego Bałtyk-Adriatyk. A podróże po Polsce stały się dużo łatwiejsze.
Zdjęcie: GDDKiA
Około 10 mld zł z Funduszy Europejskich Programu Infrastruktura i Środowisko (2007-2013 i 2014-2020) wyniosło dofinansowanie budowy autostrady A1. Zostały one przeznaczone na odcinki, które powstały między Toruniem a Strykowem, a także Sośnicą i podłódzkim Tuszynem, biegnąc po drodze przez Pyrzowice i Częstochowę.
Budowa pierwszego „unijnego” fragmentu tej trasy rozpoczęła się w 2008 roku. Był to odcinek Pyrzowice-Maciejów-Sośnica o długości nieco ponad 44 km. Ponad trzykrotnie dłuższy odcinek powstał na terenie województw łódzkiego i kujawsko-pomorskiego. Tam, między Strykowem a Toruniem drogowcy zbudowali aż 144 km tej autostrady.
Kolejne odcinki powstawały na Śląsku i w woj. łódzkim. Ten między Pyrzowicami a Częstochową ma 57,7 km długości. Jeszcze dłuższy fragment, mierzący niemal 81 km, biegnie od Częstochowy do Tuszyna.
Poza kolejnymi kilometrami drogi, powstawały jednocześnie węzły drogowe, mosty, wiadukty, przepusty dla zwierząt. Wzdłuż autostrady ulokowane zostały Miejsca Obsługi Podróżnych, urządzenia organizacji ruchu czy systemy zarządzania nim. Wszystko to sprawia, że podróż Autostradą Bursztynową, której przebieg w znacznym stopniu pokrywa się z historycznym szlakiem handlowym, jest nie tylko bezpieczna, ale również wygodna.
Trasa połączyła północne i południowe krańce Polski, biegnąc od Gdańska aż po polsko-czeskie przejście graniczne w Gorzyczkach. Takie połączenie znacznie zwiększa efektywność transportu drogowego, mobilność, swobodny przepływ osób, towarów, kapitału i usług. I to w perspektywie nie tylko międzyregionalnej, ale i międzynarodowej, pokrywając się z trasą E75. Nie bez znaczenia jest też odciążenie miejscowości, które położone są w pobliżu A1. Teraz prowadzi przez nie ruch lokalny, a tranzyt przeniósł się na szybką trasę autostradową.